Tradycje
winiarskie Zielonej Góry w sposób znaczący wpłynęły na
specyfikę architektury miasta. Jeszcze dzisiaj w najstarszych
zakamarkach znajdziemy mnóstwo ciekawych ornamentów wskazujących
na taką a nie inną historię. Co prawda do dzisiejszych czasów
przetrwało niewiele charakterystycznych dla regionu budowli, takich
jak domki winiarskie czy naboty- strażnice winnic. Warto jednak
poznać ich interesującą przeszłość.
Domki winiarskie
Nieodłącznym
elementem zielonogórskiego krajobrazu były domki winiarskie
stawiane na plantacjach. Pierwsze pojawiły się w XVIII w. jako
obiekty typowo użytkowe drewniane altany i szopy. W XIX w. zaczęto
budować murowane domki, z których część była przystosowana do
całorocznego zamieszkania. Budynki te świadczyły o randze winnicy.
W rejestrach katastralnych z 1865r. wykazano istnienie 697 tego typu
budowli. Do dnia dzisiejszego przetrwało ich zaledwie kilka.
Domek na Winnym
Wzgórzu
Domek
postawiono w 1818r. na szczycie Góry Ceglanej w otoczeniu winnej
latorośli i należał do zielonogórskiego przemysłowca Augusta
Gremplera. Jednokondygnacyjny, podpiwniczony obiekt zbudowano na
planie czworokąta, następnie nakryto czterospadowym dachem. Na
dachu znajdował się taras widokowy, otoczony żelazną balustradą,
którą następnie ozdobiono reklamą znanej zielonogórskiej
wytwórni win Grempler
& Co.
W XX w. dobudowano do niego szklany pawilon, który dzisiaj znany
jako palmiarnia jest wizytówką naszego miasta.
Dom
przy ul. Pięknej
Około
1820r. na wzgórzu Hirtenberg (dzisiejsza ulica Piękna 20)
wymurowano dom winiarski, który początkowo pełnił funkcję
magazynu. Podpiwniczony budynek, dwukondygnacyjny jest nakryty
wysokim dachem czterospadowym z okapami. Okapy z czterech stron
zostały uformowane faliście, dzięki czemu odsłaniały okna
poddasza. Budynek miał kilku właścicieli. Wiadomo, że od 1865r.
był własnością kupca Wilhelma Augspacha. W tym samym roku w
dotychczasowym magazynie zamieszkał niejaki Sigismund Uhlmann.
Kolejnym użytkownikiem (1880-1886) był właściciel gospody Julius
Fulleborn,
który do budynku dostawił murowany aneks. W tym czasie w obiekcie
pracowała prasa winiarska, a w kolebkowo przesklepionych piwnicach
leżakowało zielonogórskie wino. Za czasów Carla Lubocha, w
budynku nazywanym wówczas Weinschloss
urządzono
restaurację. Po jej zamknięciu w 1924r. ten interesujący domek
przeznaczono na mieszkania dla pracowników Deutsche
Wollen
Manufaktur.
Współcześnie również pełni funkcję mieszkalną.
Dom
przy ul. Krasickiego
W
1813r. wśród zielonogórskich winnic stanął dom ogrodowy
Winklera. Obecnie znacznie przekształcony zajmuje parcelę przy
ulicy Krasickiego 25. Obiekt w stylu klasycystycznym wzniesiono na
planie zbliżonym do kwadratu i nakryto czterospadowym dachem,
zwieńczonym tarasem widokowym. Taras otoczono ażurową, żelazną
balustradą, którą przymocowano do prostokątnych słupków
narożnych. Od wschodniej strony zdobił fasadę ryzalit oraz ganek z
tarasem, wsparty na dwóch filarach. Budynek w pierwotnym kształcie
przetrwał do 1945r. Po II wojnie światowej podczas prac remontowych
został znacznie przekształcony. Zlikwidowano m.in. tarasową
balustradę, przebudowano wnętrze i wymieniono stolarkę. Zmieniło
się również otoczenie na zewnątrz. Na miejscu winnic powstała
zwarta zabudowa powojennego osiedla mieszkaniowego.
Dom
przy ul. Zakręt
Przy
ulicy Zakręt pod nr 2 stoi domek winiarski wybudowany w połowie XIX
w. Parterowy domek nakryto mansardowym dachem. Początkowo pełnił
gospodarcze funkcje, a w ciągu stu lat miał kilku właścicieli.
Domek, którego pierwotne wymiary wynosiły 5x5 m, z czasem został
obudowany z trzech stron drewnianą, przeszkloną werandą. Pod nią
znajdowała się piwnica. Pomieszczenie wewnątrz nakryto sufitem w
formie kopuły ozdobionej polichromią z motywami roślinnymi i
puttami. Dziś zasłania ją powojenny strop, a na miejscu drewnianej
werandy stoją murowane aneksy. Znajdujące się niegdyś pod
ścianami głównej izby ławy, pierwotnie mieszczące skrzynie na
sprzęt winiarski, zostały zlikwidowane. Najstarszą część domu
nakrywa czterospadowy dach mansardowy. Pomimo powojennych przeróbek,
jest zaliczany do najciekawszych przykładów architektury dawnych
winnic.
Budynki
szachulcowe
Nieodłącznymi
elementami zielonogórskich plantacji były budynki szachulcowe.
Przeważnie szopy, komórki i nieduże składziki służyły
wyłącznie celom gospodarczym. Zdarzały się jednak wśród nich
dwupiętrowe budynki mieszkalne. Niestety, obiekty te nie przetrwały
do dzisiejszych czasów.
Udało
się uratować tylko jeden obiekt- interesującą pod względem
architektonicznym wieżę, zwaną winiarską lub Domem Winiarza.
Budynek do lat 70. XX w. popadał w ruinę w niedalekim Budachowie,
wsi położonej pod Krosnem Odrzańskim. W 1977r. doprowadzono do
przeniesienia i żmudnej rekonstrukcji w nowo powstałym skansenie w
Ochli. Ostatecznie na początku lat 80. wieża winiarska stanęła
wśród innych drewnianych budynków pochodzących z terenów dawnego
województwa lubuskiego. Wieża, stojąca pierwotnie obok dawnych
zabudowań dworskich, pochodzi prawdopodobnie z XVIII w. Wzniesiono
ją na planie kwadratu na kamiennym fundamencie i podmurówce z
cegły. Jest to dwukondygnacyjny budynek z użytkowym poddaszem,
nakryty czterospadowym dachem mansardowym. Wokół budynku zbudowano
drewnianą galeryjkę. Na galeryjkę oraz piętro prowadziły schody,
osadzone po zewnętrznej stronie obiektu. Ściany wieży wzniesiono w
konstrukcji szachulcowej. Obiekt, który nigdy nie był
podpiwniczony, pełnił przede wszystkim rolę niedużego podręcznego
magazynu na narzędzia i owoce. Dzięki zagospodarowaniu piętra,
funkcjonował także jako letni domek i dobry punkt obserwacyjny. W
izbach na parterze i piętrze znajdowały się kominki.
Kaplica
na Winnicy
Jeden
z najstarszych miejskich obiektów sakralnych przez jakiś czas
pełnił funkcję domku winiarskiego. Historia powstania tej kaplicy
sięga 1314r., kiedy na terenie Zielonej Góry panowała epidemia
dżumy. Jej ofiarą padło 700 mieszkańców miasta. Przeżyli ci,
którzy schronili się poza miastem na porośniętych winoroślą
wzgórzach, położonych po jego południowo-wschodniej stronie. W
dowód wdzięczności, mieszkańcy wznieśli w tym miejscu kaplicę,
początkowo drewnianą, zastąpioną w XV w. murowaną z kamienia. Z
czasem obiekt przestał pełnić funkcje sakralne. W XIX w. stał się
własnością rodziny miejscowego przemysłowca Alberta Buchholza.
Kaplicę przekształcono w domek winiarski. Zbudowano wówczas
wysoki, kryty gontem dach naczółkowy z wystawką okienną,
podtrzymywaną przez wsporniki. Na jego szczycie postawiono ażurową
sygnaturkę i nakryto ją czterospadowym daszkiem z iglicą. Pod
koniec XIX w. winnica, na której stała kaplica, przeszła na
własność handlarza win Johannesa Gothmanna. W budynku przez pewien
czas prowadzono wyszynk wina. Wówczas do dyspozycji gości
pozostawała sala na parterze. Z izby tej prowadziły wąskie i kręte
schody do drugiego pomieszczenia na piętrze. W 1947r. obiekt
wyremontowano a w latach 60. XX w. przywrócono mu funkcje sakralne.
Naboty-
strażnice Obiekty
wznoszone na regularnym, wielobocznym rzucie i nakryte dachem
wielopołaciowym, zbliżonym do kopulastego, stały się w XIX w.
nieodłącznym elementem miejscowego krajobrazu. Do dziś niestety
nie ma po nich śladu.
Historia
tej formy architektonicznej wiąże się z tradycją biblijną,
wspominającą mieszkańca Jizreel o imieniu Nabot. Żył on w IX w.
przed Chrystusem za czasów panowania króla Achaba. Był on
właścicielem winnicy, która znajdowała się w pobliżu
królewskiego pałacu. Król zapragnął zawładnąć winnicą Nabota
i próbował zmusić go do sprzedania plantacji bądź do zamiany na
inną. Gdy Nabot nie wyraził na to zgody, żona Achaba- Izebel,
uknuła intrygę mającą doprowadzić do jego śmierci i przejęcia
winnicy. W imieniu króla rozesłała listy do starszyzny i
dostojników, nakazując rozpowszechnić wiadomość, że Nabot
bluźni przeciw Bogu i królowi, a następnie wyprowadzić go za
miasto i ukamienować. Tak uczyniono. Po tym zdarzeniu, Achab przejął
winnicę. Rozgniewany Bóg posłał wówczas proroka Eliasza do
Achaba z zapowiedzią kary. Króla i jego żonę miała spotkać
rychła śmierć, a królewski ród miał zostać wytępiony. W
średniowieczu Nabot został uznany za symbol nieugiętego strażnika
winnic i od jego imienia zaczęto nazywać stróżówki na
plantacjach winorośli.
Jeszcze
w latach 20. XX w. w regionie zielonogórskim stało kilka nabotów.
Na terenie dzisiejszego osiedla Słowackiego wybudowano tzw. Wielki
Nabot. Znajdował się on pośród winnic na wzgórzu, którego stok
opadał w kierunku miasta. Zbudowano go na regularnym, ośmiokątnym
rzucie, z dachem zbliżonym do kopulastego. Wewnątrz budowli
znajdował się piec. Obiekt był otynkowany i pomalowany na żółto,
a dach z papy pokryty czerwoną obrzutką.
Na
Wzgórzu Ceglanym stał mniejszy nabot, który wzniesiono na planie
oktogonu. Budynek o szarych ścianach nakrywał dach z czerwonej
papy, przypominający mansardową konstrukcję.
Kolejny
tego typu obiekt stał na terenie zwanym Marschfelde. Ośmiokątny
budynek, z frontową elewacją zwieńczoną ząbkowanym gzymsem,
nakrywał namiotowy dach, pokryty dachówką.
Jedynym
zachowanym obiektem, formą przypominającym opisywane naboty, jest
klasycystyczna kaplica, stojąca do dziś na terenie osiedla
Pomorskiego, obok szosy prowadzącej do Starego Kisielina. Ta
niewielka budowla, wymurowana w latach 80. XIX w. na planie ośmioboku
i zdobiona w narożnikach kanelowanymi pilastrami z kordynckimi
głowicami, wiąże się z epidemią „czarnej śmierci”, która w
XVII w. nawiedziła Winny Gród. Ospa zabiła wówczas blisko 1600
osób, czyli ž mieszkańców miasta. Kaplicę zbudowano w miejscu, w
którym na stosach palono ofiary zarazy.
brak podpisu
Pochodzenie: Winnice i domki winiarskie w krajobrazie kulturowym Zielonej Góry, K. Garbacz, A. Jackiewicz